Opowiadanie 1 część 27
NOWE !!!
NASTĘPNEGO
DNIA- RANO.
Hanę obudził płacz Felka.
Hana: Ćććć…. Felek, co się stało? Śpij…. Ćććć…
Piotr (wchodząc do pokoju): Co jest?
Hana: Nie wiem.
Piotr: Może jest głodny?
Hana: Być może.
Piotr: … Zrobię mleko.
Hana: Już wiesz jak?
Piotr: Tak. Tym
razem tego nie schrzanię
Hana: Mam taką nadzieję.
Po chwili rozlega się dzwonek do drzwi.
Piotr: Otworzysz?
Hana: Jasne. To
pewnie Lena…
Hana otwiera drzwi. ( ma Felka na rękach)
Hana: Co ty tutaj robisz?
James: Wiedziałem, że cię tu znajdę…
Hana: Skąd masz ten adres? … Kto ci go podał?
James: Nikt. Po prostu wiem o tobie bardzo dużo.
Hana: Jesteś podły.
James: Możemy porozmawiać?
Hana: A mamy o czym?
James Tak.
Hana: Przepraszam cie, ale muszę nakarmić małego…
James: Nie wpuścisz mnie?
Hana: Nie. James, nie mieszaj się w moje życie.
James (podając Hanie kartkę) : Masz.
Hana: Co to jest?
James: … Data naszej rozprawy.
Hana: Ok. Dzięki.
James: Aha. Hana…
Hana: Tak!?
James: Odpuszczę ci.
Hana: Nie potrzebuje twojej łaski. Cześć. (Hana zamyka
drzwi)
James: Hi.
Piotr bierze Felka na ręce. Daje mu mleko.
Piotr: Kto to?
Hana: Wolisz nie wiedzieć.
Piotr: Ale chce.
Hana (pokazując Piotrowi pismo): James.
Piotr: Więc, co robimy?
Hana: Raczej co robię.
Biorę z nim rozwód … i będę w końcu szczęśliwa.
Piotr: Bez zobowiązań.
Hana: Dosłownie. Tęskniłam za tym.
Do Hany dzwoni telefon.
Hana: Cześć Lena.
Lena: Hej. Przepraszam, że nie przyjeżdżam po Felka…
ale..
Hana: Masz jakiś problem? Coś nie tak?
Lena: Nie… to nic takiego. Zaraz będę. Po prostu auto się
nam popsuło…
Hana: Nie mam mowy. Zaraz przywieziemy ci Felka.
Lena: Nie, nie, nie. Nie mogę cię o to prosić.
Wystarczająco dużo rzeczy dla mnie zrobiłaś.
Hana: To żadem problem dla mnie. Za kilka minut będziemy.
Spakuję tylko Felka…
Lena: Dziękuję.
Hana: Naprawdę nie ma za co.
Lena: Emmm…. Muszę kończyć. Witek…
Hana: Ok. Hej.
Piotr: Jedziemy zawieść małego?
Hana: Niestety.
Piotr: Jest taki…
Hana: Wiem. Ubiorę się i spakuję rzeczy Felka…
Piotr: Chciałbym mieć takiego syna.
Hana: Ja też… Jest taki grzeczny. Nic, tylko go chwalić.
Piotr (przytulając Felka): To co młody, jedziemy do mamy?
Hana: Za 5 minut będę gotowa.

super dawaj next !!!
OdpowiedzUsuń<3 świetne !
OdpowiedzUsuńSuper. Czekam na next
OdpowiedzUsuńKocham!i chce więcej.
OdpowiedzUsuńFajne, fajne. Dodaj dzisiaj następne.
OdpowiedzUsuńDodaj wreszcie naxta !
OdpowiedzUsuń