Opowiadanie 1 część 11.
" wiedz,że nadal jesteś pierwszą i ostatnią myślą mojego dnia."
" wiedz,że nadal jesteś pierwszą i ostatnią myślą mojego dnia."
SYPIALNIA HANY- RANO NASTĘPNEGO DNIA.
Piotr jeszcze śpi, Hana jest w kuchni. Robi śniadanie.
Po chwili:
Piotr(wchodząc do kuchni; obejmując Hanę ): Czemu tak szybko uciekłaś?
Hana: Wyspałeś się?
Piotr: tak. Co na śniadanie?
Hana: Co chcesz zjeść?
Hana (śmiech): Chyba nie masz tak wielkiego apetytu.
Piotr: Na ciebie mam zawsze.
Hana (śmiech): Wariat.
Piotr: Co ze śniadaniem? (całuję Hanę)
Hana: Proszę (podając talerz z kanapkami)
Piotr: a gdzie sałata?
Piotr: a gdzie sałata?
Hana: Co ty masz się z tą sałatą?
Piotr: Po prostu ją lubię.
Hana: Dobrze, następnym razem zrobię ci z sałatą.
Piotr: Dożo masz dzisiaj pracy?
Hana: Nie. Dosłownie parę pacjentek j jeden zaplanowany poród. Czasami bywa gorzej.
Piotr: Dziś wieczorem?
Hana: Nie wiem. Naprawdę nie wiem.
Piotr: To może…. Wprowadź się do mnie. Będzie lepiej.
Hana: A co z Tosią?
Piotr: Tosia przyjeżdża do mnie co drugi weekend. Chyba nie masz nic przeciwko?
Hana: Nie. Tosia to wspaniałe dziecko.
Piotr: Więc… Jak z tą przeprowadzką?
Hana: Okej.
Piotr: Czyli po pracy zabieramy część rzeczy ?
Hana: mhmm…
Piotr: Jedziemy do pracy?
Hana: Oczywiście.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz