Opowiadanie 1 część 4.
HANA PRZYJECHAŁA DO PIOTRA- WIECZÓR
Hana (przez telefon) : Jestem już koło twojego mieszkania.
Piotr (przez telefon): Już do ciebie idę.
Spotykają się na klatce schodowej.
Hana: Przepraszam za spóźnienie, ale musiałam jeszcze zajechać do domu…
Piotr: Nic się nie stało. Czekałem chwilę… Właściwie ja też dopiero przyszedłem.
Hana: To dobrze.
Wchodzą do mieszkania Piotra.
Piotr: Zapraszam na kolację…
Hana (spoglądając na stół) : Chyba chciałeś powiedzieć „ Na romantyczną kolację”.
Piotr: Tak.
Po kolacji :
Hana: Było pyszne. Ale… Sam to przygotowałeś?
Piotr: Gdybym był tak świetnym kucharzem, jak chirurgiem…
Hana (śmiech): Nie jesteś takim świetnym chirurgiem za jakiego się uważasz.
Piotr: A chcesz się przekonać?
Hana (ponownie śmiech): Oczywiście.
Piotr: To chodź…


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz