Opowiadanie 1 część 26
W MIESZKANIU HANY I PIOTRA – WIECZOREM.
Do drzwi dzwoni dzwonek.
Piotr otwiera drzwi.
Lena: Hej. Przywiozłam wam Felka.
Piotr: Ok. Zajmiemy się nim.
Lena: Mam taką nadzieję. Jest Hana?
Piotr: Tak. Wejdziesz?
Lena: Nie. Śpieszę się. Witek czeka.
Piotr: Ok.
Lena (Całuje Falka): Cześć kochanie. Mamusie przyjedzie po ciebie rano. (Daje Piotrowi Falka i torbę)
Piotr: W porządku. Zajmiemy się nim jak najlepiej. Wiesz, Hana stwierdziła, że musi się już powoli uczyć…
Lena: Ona? Przecież to kobieta idealna..
Piotr: Tak…
Lena: Dobra, ja jadę. Pozdrów Hanę. Cześć.
Piotr: Hej.
Piotr poszedł z Falkiem do Salonu.
Piotr: Hana, zobacz kogo mam…
Hana: Jej, Felek. Dlaczego mnie nie zawołałeś jak była Lena?
Piotr: Nie wiem. Lena się śpieszyła. Witek na nią czekał.
Hana: Aha. Naprawdę sensowny wyjaśnienie.
Piotr: Mhmmm…
Hana: To co, zaraz idziemy wykąpać Falka?
Piotr: Tak.
Hana i Piotr wykąpali Falka. Goldberg bawi się z małym Latoszkiem w salonie.
Hana: Piotr, zrobisz mleko?
Piotr: Jak?
Hana: Emmm…. Podgrzej wodę i wsyp do bu takli mleko.
Piotr: Nie będę idealnym tatą.
Hana: Nie przejmuj się, nie ma idealnych ludzi.
Hana (do Felka) : Zaraz wujek zrobi nam mleko i idziemy spać.
Piotr: Cholera jasna. Nie umiem zrobić tego mleka.
Hana (bierze Felka na ręce i idzie z nim do kuchni) : Zobacz. To proste. (robi mleko)
Piotr: Tylko tyle?
Hana: Mhmmm…
Piotr: Faktycznie proste.
Hana: Co ty robiłeś z tym mlekiem… ?
Piotr: Nie wiedziałem ile wsypać tych łyżeczek.
Hana (pokazując kartonik): Tutaj jest wszystko napisane.
Piotr: Nie wyobrażam siebie w roli ojca.
Hana: A Tosia?
Piotr: Tosia… Tosia jest moją córką ale… ale nigdy nie będzie NASZĄ…
Hana: Powinieneś się cieszyć, że masz tak mądrą i wspaniałą córkę.
Piotr: Cieszę się. Ale bardziej cieszę się, że jesteśmy razem.
Hana: Brak słów, brak słów…
Piotr: Dasz mi Falka?
Hana: Ok. (dale Piotrowi Felka na ręce) Zaraz idziemy spać…
Piotr: My?
Hana: Nie, Felek idzie. My się z nim położymy…
Piotr: Felek jest taki grzeczny. W ogóle nie płacze…
Hana: Wdał się w mamusię. (Hana całuję Felka w czoło)
Felek pociągnął ją za włosy
Piotr: Ej… Felek, nie podrywaj cioci Hany.
Hana: Ta, tak. Uważaj na wujka, bo jest zazdrosny.
Felek ziewa.
Hana: Piotr, weź mleko. Felek jest zmęczony.
Piotr: Oczywiście.
Poszli do sypialni położyć Felka.
Hana: Felek, dlaczego tak mało wypiłeś? Jeszcze troszeczkę…
Piotr: Może już nie chce.
Hana: Nie wiem.
Felek po chwili usnął. Leżał pomiędzy Haną i Piotrem.
Piotr: Cudowny dzieciak.
Hana: Jest przesłodki.
Piotr: Mhmmm… Co robimy?
Hana: Nie wiem… Leżymy?
Piotr: Okej.
Hana: Tak jest dobrze.
Hana rozmawiała z Piotrem bardzo długo.
Po jakimś czasie:
Hana (ziewając): Łaaa… Jestem śpiąca.
Piotr: To chodź spać.
Hana: Emm… Tylko, że ja śpię z Felkiem.
Piotr: A ja?
Hana: W salonie masz bardzo wygodną kanapę… No ewentualnie masz jeszcze jeden pokój.
Piotr: Czyli przy pierwszej lepszej okazji pozbywasz się mnie?
Hana: Niestety.
Piotr: Nie możesz iść ze mną?
Hana: Nie. Muszę pilnować Felka.
Piotr: Ok. Idź spać. (ucałował mocno Hanę)
Hana: Dobranoc.
Piotr: Dobranoc.

dawaj next !
OdpowiedzUsuńFajne Fajne :D Zapraszam także do mnie :) http://hapitruelove.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń